Miedziany z dodatkami na włosach Elizy
Chciałabym podzielić się moimi wrażeniami z farbowaniem henną miedzianą (po raz pierwszy). Do tej pory włosy farbowałam henną khadi w kolorze kasztanowo-miedziany brąz, jednakże, od ostatniego farbowania minęło sporo czasu, postanowiłam odświeżyć rudość moich włosów właśnie tą henną.
Włosy farbuję henną khadi od 3 lat i jestem z niej w 100% zadowolona, nie ma na rynku lepszej henny. Żałuję że odkryłam ją tak późno, biorąc pod uwagę moje doświadczenia z farbami chemicznymi i tanimi, szaszetkowymi „hennami”, które z henną nie mają nic wspólnego. Nie mam potrzeby hennowania włosów zbyt często, odkąd farbuję włosy henną khadi, dlatego też robię to raz na pół roku.
Tym razem postanowiłam dodać do henny dodatki, które wzmocnią rudy refleks oraz nawilżą skórę głowy i włosy podczas hennowania – kurkumę, cytrynę oraz żel lniany. Przygotowałam hennę jak zwykle, zalewając ją wodą o temperaturze 85 stopni, dodałam sok z połówki cytryny, dwie łyżeczki kurkumy oraz żel lniany, który z całego serca polecam (u mnie będzie stałym bywalcem hennowania). Hennę nałożyłam na włosy od razu, uprzednio myjąc głowę szamponem bez silikonów. Hennę zostawiłam na 3 godziny, pod czepkiem oraz ręcznikiem. Włosy spłukałam letnią wodą – pamiętajcie, żeby nie nakładać żadnych produktów na włosy do momentu pierwszego mycia glowy. Po dwóch dniach od hennowania, aby „zakonserwować” kolor, nałożyłam olejek na skórę głowy oraz włosy, po dwóch godzinach myjąc głowę szamponem.
Włosy są nieziemsko miękkie i nawilżone, kolor wyszedł bardzo naturalnie, niestety nie mogłam uchwycić złotych refleksów które uzyskałam po hennowaniu. Na pewno do kolejnego hennowania użyję właśnie koloru miedziany. 🙂