Przesuszone włosy – Marta
Stan moich włosów przed użyciem khadi ciemny brąz – włosy w bardzo złym stanie farbowane farbami chemicznymi przez ponad 10 lat (!) na czarny kolor. Efekt: oklapnięte przesuszone:( tzw.”siano”!!! bez połysku. Postanowiłam przestać się nad nimi pastwić i od ponad 2 miesięcy nie farbowałam, zamierzałam wrócić do naturalnego koloru, ale gdy zaczęły pokazywać się odrosty (jestem naturalną szatynką ) z gdzieniegdzie siwiejącymi włosami załamałam się:( wyglądało to paskudnie.
Musiałam szukać ratunku, czegoś naturalnego, by nie wracać do chemii i tak trafiłam w Internecie na informacje o farbach Khadi, poczułam ze to jest to:) Zakupiłam, bałam się bardzo efektu rudych włosów albo że pokryje tylko odrosty i będzie się bardzo to odznaczało. Poza tym miałam kiedyś niemiły incydent z pseudo henną Venity – włosy po niej były fioletowe!!! a nie jak zapewniała producent „czarna czekolada” – porażka. Tak wiec poddenerwowana przystąpiłam do rzeczy: wsypałam około 3/4 opakowania, dodałam wodę dokładnie o temp. 50 C ( termometr do herbaty ułatwił mi zadanie z określeniem odpowiedniej temp.wody) z wymieszaniem nie miałam problemów 2-3 minuty energicznego mieszania i grudek nie było;) nakładałam na umyte wcześniej włosy (szamponem dla dzieci), mieszanka miała gęstość śmietany, nie spływała z włosów, byłam trochę przerażona jej zielonym kolorem, domownicy żartowali sobie ze mnie, że z zielonymi włosami będę bardzo oryginalnie wyglądać:-/ na koniec nałożyłam worek foliowy i 2 ciepłe czapki:) usiadłam przy piecyku by było jeszcze cieplej (naczytałam się, że ciepło służy „rozwinięciu” koloru i zabrałam się za czytanie książki, by mniej się denerwować w oczekiwaniu na efekt:) I teraz najprzyjemniejsze, po 3 godzinach spłukałam wszystko wodą i z jaką ulgą odetchnęłam, gdy zamiast rudych lub zielonych włosów ujrzałam śliczniutki !!!!!! bardzo ciemny głęboki brąz i co najważniejsze nie taki sztuczny jak po chemicznych farbach, ale niezwykle naturalny mieniący się różnymi odcieniami!!! (na zdjęciu wygląda na prawie czarny, ale w świetle dziennym to śliczny brąz) przepięknie pokryło 2-miesięczne odrosty i całą resztę, tak że przejście miedzy włosami farbowanymi a odrostami jest właściwie niewidoczne:) jeszcze nigdy nie miałam tak ślicznego kolorku i co ciekawe włosów jakoś mi „przybyło”zrobiły się grubsze i jakieś gęstsze tak uniosły
się u nasady a do tego niesamowity blask!!! jestem bardzo zadowolona, zamierzam pozostać wierna tym farbom, z czasem jak się odważę to poeksperymentuję z odcieniami a póki co będę farbować tylko odrosty a całość raz na jakiś czas, bo mam bardzo przesuszone końce. Dziewczyny nie bójcie się, naprawdę warto! Nie męczcie swoich włosów chemicznymi farbami, poza tym wyglądają one bardzo nienaturalnie. Polecę wszystkim moim koleżankom:)
Na zdjęciach:
1) Wysuszone włosy po 1 myciu
2) Wysuszone włosy po 48 godz.
3) Umyte włosy mokre po 48 godz.
4) Ilość farby jaka została